Najabrdziej luksusowe wakacje na świecie

Długo musieliśmy czekać, żeby znów relaksować się w promieniach zachodzącego słońca, by nie musieć patrzyć na zegarek, by o porankach przeciągać się bez końca, by wylizywać garnek po obiedzie w akcie zachwytu nad smakiem jedzenia spożywanego w naturze, by wspinać się do upadłego albo lenić się…też do upadłego. Oj, jak długo musieliśmy czekać, by  bez…

Read More

Prowansja. Coraz bliżej, coraz dalej…

Wyjazd z Hiszpanii dał nam do zrozumienia dwie rzeczy. 1-Kochamy Hiszpanię, co poznajemy po wielkiej tęsknocie za nią od samego momentu opuszczenia jej granic, 2-Nie wolno żegnać się z ukochanymi miejscami i ludźmi, bo życie jest jedno i nie ma co czekać na ponowne spotkania w przyszłych wcieleniach. Przecinanie kolejnych granic wyrywa nas nieco z…

Read More

I znowu nas zatrzymało. Gorges du Tarn

Z Ceuse do Rodellar jest daleko. Za daleko, myślimy sobie ostatniej nocy w Ceuse. Chcemy bardzo do Verdon, chcemy też nad morze, ja chcę do Avingnon. I wszystko to trochę jakby rozrzucone po francuskiej mapie, nienadające się też do krótkotrwałego pomacania i rychłego pożegnania, wszystko trzeba ze spokojem podotykać, pooddychać, powspinać. A w Rodellarze pogoda…

Read More

Pulsujące palce, twarde tyłki, hiszpańskie ballady. Napieranie w Ceuse.

Ledwo przekraczamy granice Szwajcarii i dosłownie rzucamy się na supermarket. Pierwszy wieczór we Francji zwiastuje prawdziwą żołądkową ucztę! Nareszcie jesteśmy gdzieś dłużej niż cztery dni. Nasze umysły i portfele odczuwają niesamowitą ulgę. Stoimy w jednym miejscu, mamy opracowaną logistykę i nigdzie się nie spieszymy. Samochód odpalamy po opróżnieniu zapasów jedzenia, woda pitna tuż za rogiem,…

Read More