Krokodyl w krainie pomarańczy

Ostatnie długie wakacje miały nie tylko zrekompensować nam rok wyrzeczeń i względnie średniej pogody, jak na polski klimat przystało. Miały służyć wyrównaniu pewnych bardzo istotnych kwestii, począwszy od wyrównania opalenizny tudzież jej nabycia od poziomu 0 (bo nie ma co się oszukiwać, na Podhalu prędzej nabawisz się odmrożeń niż oparzeń) poprzez nadgonienie z bickami, cyckami…

Read More

Niekończąca się historia. Chulilla

Chulilla powoli zasługuje na całkiem osobną cegiełkę w zielonotempnym menu… Nie po raz pierwszy i z pewnością nie po raz ostatni przychodzi mi wspomnieć o tym szczególnym, przynajmniej dla nas, miejscu. W ciągu ostatniego miesiąca cztery razy żegnaliśmy się z naszymi fantastycznymi współlokatorami Grand Hotelu, nie dlatego, że lubimy się żegnać. Korzystne zbiegi okoliczności i…

Read More

Przedświątecznie i słonecznie

Nie dalej niż 3 dni temu zdałam sobie sprawę z nadchodzących wydarzeń. Nasze słońcem i błogością ociekające dni nadal zdają się płynąć przyjaźnie leniwym prądem, tym samym nie wywierając ani krzty presji względem zbliżających się Świąt. Co się stało? Gdzie są kolędy, gdzie kolorowe lampki, stroiki, sklepy pełne kuszących promocji, reklamy tętniące świątecznym nastrojem, gdzie…

Read More