Na wzgórze Sacromonte trafiliśmy za sprawą naszej koleżanki obieżyświatki Amelii, która uratowała naszą wizytę w zaniesionej chmurami Granadzie. Jako, że nie dane nam było zakosztować uroków tego uwielbianego przez Hiszpanów miasta, szukaliśmy odpowiedniego miejsca na zaparkowanie krokodyla, przespanie się i wyruszenie dalej na południe. Sacromonte był strzałem w 10!

_DSC9964

Wzgórze Sacromonte to miejsce nie tylko piękne ale też niezwykle ciekawe. Położone w niedalekiej odległości od słynnej Alhambry odsłania widok na wielki kompleks zamkowy oraz na całe miasto. Mogliśmy tutaj bez żadnych problemów zaparkować naszego vana i podziwiać widoki dniem i nocą. Ale to nie wszystko. Sacromonte to góra, która kryje w sobie…cyganów i hipisów. Wydrążone na zboczach góry liczne jaskinie od setek lat zamieszkałe są przez ludzi.

_DSC9974

Historia cuevas Sacromonte sięga XV wieku, kiedy to wygnani z Granady Żydzi i Muzułmanie zaczęli osiedlać się na zboczach góry, drążąc w niej jaskinie. Z upływem czasu zaczęli dołączać do nich Nomadowie i Cyganie, tworząc wspólnie cały kompleks jaskiń. Na sacromonte krąży też legenda o rzekomo zakopanym złocie Arabów w okresie wypierania ich przez Chrześcijan. Uciekający do Afryki Arabowie w obawie przed konfiskatą ich skarbów w portach, zakopali je właśnie na wzgórzu. Z kolei późniejszy łowcy skarbów poczęli penetrować zbocza kopiąc w skale to tu to tam, co miało dać początek cuevas.

_DSC9990  _DSC9977

Dzisiaj Sacromonte to festiwal cyganerii i hipisowstwa w hobbitowym stylu. Podnóże góry to iście turystyczne miejsce- pierwotna osada cyganów, dziś tętniąca turystyką i pokazami flamenco- podobno bardzo dobrymi. Nam jednak do gustu przypadły wyższe partie- bardziej dzikie i totalnie odklejone od świata. Spacerując dookoła góry ni stąd ni zowąd można się natknąć na białe drzwiczki i kupę gratów wystawionych przed „dom”. Tak w jaskiniach żyją sobie ludzie, którzy nie muszą płacić podatków i rachunków, mają święty spokój i są blisko natury. Część z nich na stałe zamieszkuje wnętrze góry, na co dzień pracując w mieście, część jaskiń natomiast jest rotacyjnie zasiedlana przez przybyszów z różnych państw chcących zakosztować cygańskiego życia.

_DSC9992  _DSC0007

_DSC9982  _DSC0010

Zaglądając do wnętrza przypadkowej jaskini można się zdziwić. Są pewnie i takie, które tracą chłodem i minimalizmem, ale znakomita większość w niczym nie odbiega od normalnych mieszkań, posiadając elektryczność i pełne wyposażenie. Ponadto dużo cuevas ma przypisany adres i skrzynkę pocztową. Ciekawe jak adresuje się taki list do hipisa: jaskinia numer 5 po zachodniej stronie zbocza? 🙂

_DSC9970

Opuszczając Sacromonte mamy mieszane uczucia. Z jednej strony hipisowski lajfstajl i życie poza systemem, z drugiej jednak coś przytłaczająco pierwotnego i wcale nie takiego beztroskiego jakby się mogło na pierwszy rzut oka wydawać. Hipisowska część Sacromonte nie tętni życiem, nie wciąga do kolorowego świata hipisa i nie jest bajką o hobbicie. A może to po prostu dlatego, że nie kręci nas speleologia… 😉

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *