Słowem wstępu, pomysł otwarcia nowej zakładki poradniczej dojrzewał już dość długo. Wszelkich zielonotempnych porad mam wiele, ale życie w krokodylu przynosi codziennie taką dawkę wrażeń, że aż nie chce się odrywać od ich celebracji. Wiedziałam też, że powrót do Polski depcze nam po oponach i chcąc jeszcze cieszyć się magią vanlife’u i podróżowania będę bardzo skora do dzielenia się poradami na łamach bloga.

Znacznie wcześniej niż się spodziewałam, w tydzień po naszym powrocie, pierwszy post z cyklu „green share” dosłownie nawinął się sam. I całe szczęście, bo doprawdy nie wiedziałabym od czego zacząć…

Z tytułową fotoksiążką pierwszy raz spotkałam się przy okazji zakupu aparatu w FOTOJOKERZE, kiedy to dostałam od CEWE voucher na realizację kilkunastu stron formatu A4. I możliwe całkiem, że voucher przepadłby, gdyby nie silna potrzeba posiadania namacalnej pamiątki z mojej wspaniałej imprezy weselnej. W wirze przygotowań do naszej podróży ciężko mi było wygospodarować czas na wizyty w punkcie wywoływania zdjęć. Voucher, który wpadł mi do ręki okazał się strzałem w 10!

_DSC7681  _DSC7678

FOTOKSIĄŻKA to produkt, który niczym wehikuł czasu zabiera nas z powrotem do rodzinnego spotkania, kiedy to przy pośniadaniowej kawie i cieście, zabierało się kilka przypadkowych albumów ze zdjęciami i wspólnie odświeżało się bardziej i mniej odległe historie. Błyskawicznie postępująca cyfryzacja zdjęć dosłownie zagarnęła nam te momenty, zastępując żywe dyskusje nad zdjęciami milczącym śledzeniem ekranowego slajdowiska, o ile takie w ogóle zostało przygotowane w czasach niedostatku chwil potrzebnych na przesortowanie kupy natrzaskanych cyfrówką fotek.

Projektując swoją pierwszą fotoksiążkę nie wiedziałam jeszcze ile radości sprawi mi posiadanie tej nowoczesnej formy albumu! Nareszcie nie musimy odpalać komputera albo telewizora, żeby sobie powspominać! I kamień z serca spada na myśl, że chcąc pochwalić się w przyszłości potomnym, nie będę musiała ubolewać nad rozpadem komputerowej materii i czeluścią nośników informacji elektronicznej w niepamięć wtrącającą moje fotograficzne wspomnienia.

_DSC7684  _DSC7636

Tworzenie własnej fotoksiążki to także fantastyczna zabawa. Projektanci programów do tworzenia fotoalbumów prześcigają się w innowacjach i udogodnieniach przy jednoczesnym zachowaniu zasady, że jeśli aparaty mamy turbointuicyjne to i program do projektowania też taki powinien być. Ja, dzięki otrzymanym za zakupy voucherom, projektowałam w CEWE(przy każdych większych zakupach typu aparat fotograficzny czy obiektyw, otrzymywałam voucher na 135 zł do wykorzystania w ciągu 6-8 tygodni)
Jestem pod wielkim wrażeniem nie tylko obsługi programu, ale też jakości produktu, który przyszedł do mnie w kilka dni po zatwierdzeniu zamówienia. Osobiście wolę taką fotoksiążkę w twardej ładnej oprawce niż album z wywołanymi zdjęciami.

Mój drugi fotograficzny pamiętnik zaprojektowałam zaraz po powrocie z naszej podróży, co uratowało mnie przed noszeniem laptopa do każdego napotkanego znajomego i klikania od zdjęcia do zdjęcia. Nie przepadam za oglądaniem setek zdjęć w formie elektronicznej i szybko się męczę zarówno pokazywaniem jak i oglądaniem. Dając komuś do ręki książkę nie musisz martwić się o żadne klikanie, slajdy i baterię w laptopie… Poza tym zdjęcia wydrukowane na papierze wyglądają po prostu o niebo lepiej niż na świecącym ekranie!

_DSC7682

FOTOKSIĄŻKA to dla mnie odkrycie tego miesiąca i hit wśród małych rzeczy, które cieszą.

Kolej na kilka rzeczowych informacji na temat FOTOKSIĄŻEK.

1. Po co Ci ta fotoksiążka?
Bo zdjęcia cyfrowe są passe, bo pstrykamy fotki na imprezach i wakacjach a potem zgrywamy je na twardy dysk, kiedy zabraknie miejsca na karcie pamięci. Potem jeszcze chwilę pamiętamy o nich, ale zanim zdążymy je przeglądnąć i przygotować do prezentacji, pochłania nas wir pracy i wydarzeń uniemożliwiających cieszenie się wspomnieniami. Fotoalbum ratuje nasze wspaniałe chwile. Jest to też super prezent, jaki możemy podarować najbliższym w ważnym dla nich dniu. Sama chciałabym taki prezent dostać.

2. Gdzie zamówić fotoksiążkę?
Obecnie na rynku istnieje kilka firm dostarczających rozwiązania fotoalbumowe. Największymi są CEWE, empikfoto i pixbook. Znalazłam też uwolnijkolory, nakolorowo i cotofoto. Wszystkie te dostarczają mnóstwa pomysłów dotyczących projektowania fotoksiążek, posiadają gotowe szablony tematyczne szyte na miarę najróżniejszych okazji i wydarzeń takich jak ślub, komunia, urodziny, jubileusz, koncert, podróż, pocztówka z wakacji etc. Osobiście preferuję prostotę i nie korzystam z gotowych rozwiązań, ale są to dobre rozwiązania jeśli szukasz inspiracji dla swojego layout’u. Wiadomo, że im większa firma, tym większa szansa na dobrą jakość fotoalbumu.
W przypadku CEWE, w którym projektowałam, trzeba najpierw pobrać program do tworzenia albumu, co może dla niektórych wydać się nieco upierdliwe. Jest to jednak duża zaleta, bo dzięki zainstalowanemu programowi można działać offline, a dopiero gotową fotoksiążkę przy okazji finalizacji zamówienia wysyła się na serwer.

3. Ile kosztuje fotoksiążka?
Ceny są zróżnicowane. Zaczynają się od 15 złotych za kilka stron małego albumu. Rozstrzał cenowy dla takich klasycznych formatów jak na przykład poziomy A4 jest bardzo duży. Jak się upoluje promocje to za 28 stron z twardą okładką zapłacisz około 50 złotych. W innych formach ta sama fotoksiążka będzie kosztować 150 złotych. Ja akurat nie musiałam płacić nic, bo FOTOJOKER do większych zakupów (aparat fotograficzny, obiektyw etc) daje vouchery na fotoksiążki, które wystarczają na skomponowanie 24 stron A4 w twardej okładce. Warto śledzić bieżące promocje na grouponie- często zdarzają się super zniżki właśnie na fotoksiążki.

4. Jak projektuje się fotoksiążkę?
Tak jak wspominałam, programy do tworzenia fotoksiążki są stworzone z myślą o nas – są bardzo intuicyjne. Dostarczają mnóstwa pomysłów i gotowych rozwiązań, dają możliwość podstawowej obróbki zdjęć, bogate są w ramki, geometryczne kształty i tematyczne gify- wszystko to, żeby pozwolić naszej fantazji się zrealizować! Można dodawać tekst i podpisywać zdjęcia, a w CEWE można zaprojektować nawet mapę podróży, co jest świetnym gadżetem dla chcących upamiętnić wakacje. Gotowy projekt zatwierdzasz online, a fotoksiążka po kilku dniach ląduje w twoich rękach.

 

UWAGA!
Dzięki obecnie trwającemu konkursowi CEWE , można sobie pooglądać online różne fotoksiążki. Mój podróżniczy fotoalbum też niedawno się tam znalazł. Gorąco zachęcam każdą osobę do przewertowania swoich zdjęć zalegających w komputerowej pamięci i poświęceniu kilku chwil na zmaterializowanie najbardziej sentymentalnych fotek. Radość z odświeżanych wspomnień jest wprost bezcenna!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *