LATO! LATO! Wspinanie w Adlitzgraben

Nigdy wcześniej nie wiedziałam jak bardzo cieszą, ba, jak superważne są dla mnie długie słoneczne dni, ciepłe wieczory pod gwiazdozbiorami, zapach koszonej trawy, falujące na wietrze zboża, stąpanie na boso po zielonej trawce, orzeźwiający smak lemoniady i liczne piegi na opalonej twarzy. W rocznej podróży mieliśmy to wszystko, codziennie. W tym roku musieliśmy czekać aż 8…

Read More

Wspinanie, wężów omijanie, gorące kąpanie i –nareszcie- spanie w vanie! Baile Herculane.

Po prawie roku samotnych mroźnych chwil spędzonych na Bachledówkowym wzgórzu, nasz Krokodyl nareszcie wyruszył w Świat! I to nietypowo, bo do Rumunii. Nie było nam, miłośnikom wszystkiego co znajduje się za południową granicą z Francją, łatwo zdecydować się na obranie kierunku wschodniego. Ale drzemiąca w nas ciekawość świata wygrała z hiszpańskimi aspiracjami i poniosła na…

Read More

Buenos dias! Sprichst du ingles, madmoiselle? Czyli kilka rad na temat komunikowania się w obcym kraju.

Długa podróż po wielu krajach to fantastyczna sprawa. Różne kultury, różne smaki, wspaniałe krajobrazy. Ale też różne języki. My w ciągu pierwszego miesiąca aż 6 razy przekraczaliśmy granice, co w zasadzie było sprawą fascynującą i pozytywnie rozkręcającą naszą podróż. I tak się szczęśliwie składało, że aż do momentu wjechania do Hiszpanii, całkiem nieźle radziliśmy sobie…

Read More

VAN’owe inspiracje. Odc. 2 EWOOLUTION BUS

Dom na kółkach Rafy i Allison to nie lada historia. Kiedy po raz pierwszy ujrzeliśmy ich vana, od razu wiedzieliśmy, że będzie to pierwsza gwiazda naszego cyklu.      KRÓTKO O WŁAŚCICIELACH: Allison poznała Rafę tuż przed samotnym odjazdem w podróż dookoła Europy. Ona Francuzka, on Niemiec – obydwoje wkręceni w dzierganie kolorowych czapek, wspinanie…

Read More

Jak przygotować się do długiej podróży. Część 1. Samochód

Kiedy wpadliśmy na, skądinąd genialny pomysł, zrobienia sobie kilkunastu wakacji pod rząd, nie wiedzieliśmy od czego tak naprawdę zacząć. Już sam wyjazd na dwa tygodnie czy miesiąc to czasami nie lada wyzwanie, a co dopiero rok… Upewniwszy się na 100%, że wyruszamy w roczną podróż, zaczęłam szperać w internetach i zaglądać na różne blogi podróżnicze,…

Read More

Koniec. Początek. Domem pod domem.

Powróciliśmy. Przynajmniej fizycznie, bo z takimi faktami kłócić się nie da. Odwiedziliśmy jeszcze sąsiadów Słowaków, zorganizowaliśmy sobie zieloną noc i poranek pod sulowskimi skałkami i w doborowych humorach, skąpani w słońcu i błogości zaprzęgliśmy do ostatniej przejażdżki tego tripa naszego najdzielniejszego towarzysza podróży- kroka.    Ledwo rzuciliśmy kamieniem i już znajdujemy się w Chochołowie, skąd…

Read More

Pizza, dobra pogoda i codzienna porcja wiśniowego loda. Italia!

Przemknięcie przez Francję w wyjątkowo niezielonym tempie uświadamia nam kolejne ważne kwestie – 1. Nie warto się spieszyć bez względu na okoliczności i cele, 2. Powyższy punkt nie dotyczy Francji i Szwajcarii. O Szwajcarii miałam już okazję wspominać zeszłego lata jeszcze w afekcie, świeżo po wizycie w supermarkecie,  która to zmierzała do zbesztania naszego kieszeniowego…

Read More

Prowansja. Coraz bliżej, coraz dalej…

Wyjazd z Hiszpanii dał nam do zrozumienia dwie rzeczy. 1-Kochamy Hiszpanię, co poznajemy po wielkiej tęsknocie za nią od samego momentu opuszczenia jej granic, 2-Nie wolno żegnać się z ukochanymi miejscami i ludźmi, bo życie jest jedno i nie ma co czekać na ponowne spotkania w przyszłych wcieleniach. Przecinanie kolejnych granic wyrywa nas nieco z…

Read More

Niekończąca się historia. Chulilla

Chulilla powoli zasługuje na całkiem osobną cegiełkę w zielonotempnym menu… Nie po raz pierwszy i z pewnością nie po raz ostatni przychodzi mi wspomnieć o tym szczególnym, przynajmniej dla nas, miejscu. W ciągu ostatniego miesiąca cztery razy żegnaliśmy się z naszymi fantastycznymi współlokatorami Grand Hotelu, nie dlatego, że lubimy się żegnać. Korzystne zbiegi okoliczności i…

Read More

Być może lepiej być nie może. Sella

Pierwszy raz do Selli zawitaliśmy kilka miesięcy temu, w ramach chwilowej odskoczni od Chulilli. Spędziliśmy tam raptem dzień, wspinając się w niezbyt atrakcyjnym sektorze oferującym połogie nie grzeszące urodą drogi. Taki stan rzeczy dość szybko wygonił nas stamtąd i skierował do nieodległej Gandii. Wówczas nikomu szczególnie nie polecaliśmy Selli, chwaląc ją jednak za bogactwo natury…

Read More

Kroko kontra Ferrari, my kontra wiatr, skały kontra plaże. Murcia i Kartagena

W Los Vados niemiłosiernie wiało. Szumiące ciaciarachy spędzały nam kolejne sny z powiek i zabierały przyjemność raczenia się wieczornymi płomieniami ogniska. A żeby tego było mało, sezon rozrodczy ptaków jest intensywny i tak-ma to wpływ na naszą egzystencję, bowiem uwielbiane przez nas wielkie chwyty w skale zostały tymczasowo zabukowane przez wszelkiego rodzaju pisklęta. A, że…

Read More

Lato w Los Vados

Poranne przeciąganie się pod kołdrą praktycznie z dnia na dzień zamieniło się w prędkie opuszczanie krokodylego poddasza. Chłód, który zwykł orzeźwiać nasze ciała i umysły w ramach przedśniadaniowego rozruchu, został wyparty przez naszego przyjaciela, bez którego obyć się nie możemy i za którym pojechaliśmy aż pod mauretańskie granice- Słońce. Toteż nasze spanie pod dachem z…

Read More

Turbo Fiesta! Karnawał w Cadiz

Miły wieczór w Grazalemie. Zmęczeni zewspinywaniem drogi po drodze na podmiejskiej skałce raczymy się pysznymi kalmaritos w kolejnej lokalnej knajpce. Omawiając plan na dzień następny wodzimy wzrokiem po sali, jednocześnie prowadząc obserwacje otaczającej nas rzeczywistości. Największą naszą uwagę przyciąga ogromny telewizor, który skupia też wzrok większości obserwatorów. Nie bez powodu. Kolorowi ludzie na kolorowym ekranie,…

Read More

Andaluzyjskie rewelacje. Rejon Cadiz

Po powrocie z Maroko dopada nas mega pozytywna passa. I może jest to wynikiem dobrej pogody i ładnej okolicy do zeksplorowania, albo po prostu frajdy z tego, że z powrotem jesteśmy w pięknej Hiszpanii, którą ukochaliśmy sobie na tyle, że rozstanie z nią na poczet Afryki uświadomił nam jak bardzo ja lubimy. Dlatego chcemy z…

Read More

Maroko vs Spoko

Długo zastanawialiśmy się czy jechać samochodem do Afryki, przede wszystkim z przyczyn bezpieczeństwa i nieznajomości kultury. Ale im dalej przemieszczaliśmy się na południe Hiszpanii, tym więcej spotykaliśmy ludzi, którzy niejednokrotnie byli w Maroko i dosłownie nas tam wysyłali. Prawdziwa ochota na zmianę kontynentu przyszła nam wraz z zawitaniem do Tarify. Widok Maroka zaa cieśniny Giblartarskiej…

Read More

180 stopni dookoła świadomości

Dwa tygodnie wakacji to doprawdy zbyt mało na cokolwiek. Najczęściej to prawne zobowiązanie i pozorne naładowanie baterii. Trzy tygodnie to całkiem fair- mózg przynajmniej odparuje, ciało odpocznie, energia zacznie równo krążyć. Miesiąc z kolei to torpeda! Świadomość powraca, ciężka rutyna przestaje się opłacać, brzydną zgiełki miasta, człowiek pragnie wiecznego lata! Osobiście uważam, że zdecydowanie powinno…

Read More